To już koniec Igrzysk Olimpijskich w Soczi. Polscy sportowcy przywieźli w sumie 6 medali, w tym aż 4 złote. Nic dziwnego, że tak gorąco witani byli w Warszawie.
Pokazali na co ich stać i są teraz bohaterami narodowymi. Polscy olimpijczycy udowodnili, że pomimo głośno komentowanych ubytkach w infrastrukturze możemy wygrywać na wielkich sportowych imprezach, a nawet zdobywać złoto. Sportowy do kraju wrócili wczoraj, 24 lutego. Justyna Kowalczyk nie kryła wzruszenia przed tłumnie zgromadzonymi fanami. Panczenista Zbigniew Bródka powitany został w jednostce Ratowniczo -Gaśniczej nr 17 Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Najwięcej frajdy Bródce sprawił chyba szpaler reprezentacyjny, który na powitanie ustawili jego koledzy strażacy z Łowicza oraz Warszawy. Przeszedł pod nim z gracją przy wtórze wyjących syren
Kiedy zobaczyłem wozy strażackie już na lotnisku, to wiedziałem, że szykuje się coś niesamowitego. Nie zawiedliście mnie i jak zawsze byliście ze mną. Jestem naprawdę wzruszony - cytuje panczenistę portal . Bródka otrzymał też mnóstwo prezentów m.in złoty kask, toporek strażacki czy czek od ministra spraw wewnętrznych na sumę 20 tysięcy złotych. Jednym z najbardziej wzruszających momentów było spotkanie Bródki z rodziną, której przez przygotowania do igrzysk nie widział bardzo długo (medalista musiał trenować za granicą).
Bródka otrzymał też mnóstwo prezentów m.in złoty kask, toporek strażacki czy czek od ministra spraw wewnętrznych na sumę 20 tysięcy złotych. Jednym z najbardziej wzruszających momentów było spotkanie Bródki z rodziną, której przez przygotowania do igrzysk nie widział bardzo długo (medalista musiał trenować za granicą).Bródka otrzymał też mnóstwo prezentów m.in złoty kask, toporek strażacki czy czek od ministra spraw wewnętrznych na sumę 20 tysięcy złotych. Jednym z najbardziej wzruszających momentów było spotkanie Bródki z rodziną, której przez przygotowania do igrzysk nie widział bardzo długo (medalista musiał trenować za granicą).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz